POWOŁANI DO SPOŁECZNOŚCI Z JEZUSEM

Jim Cymbala

Czy znacie ojca, który już nie rozmawia ze swoim synem? Może kiedyś byli bliscy, ale szorstkie słowa zostały wypowiedziane podczas sprzeczki i od tego czasu nie rozmawiają ze sobą. Albo może znacie małżonków, którzy rzadko ze sobą rozmawiają i nie cieszą się przebywaniem z sobą. Te osoby mają relacje, ale nie mają społeczności między sobą.

Jako chrześcijanie mamy relację z Bogiem – On jest naszym Ojcem, a my Jego dziećmi – ale to nie musi znaczyć, że mamy z Nim taką społeczność, jaką On dla nas zaplanował. Pisma wielkich chrześcijańskich liderów sto lat temu albo jeszcze dawniej kładą wielki nacisk na dwukierunkową społeczność między Panem i Jego ludem – spędzanie czasu w Jego obecności i po prostu słuchanie Jego głosu.

Naszym najlepszym modelem tego jest Jezus, który „często wycofywał się na ustronne miejsce i modlił się” (Łukasza 5:16). Chociaż był Synem Bożym, Jezus uważał to za konieczne żeby spędzać czas sam na sam z Ojcem w modlitwie, aby rozpoznać co Bóg chciał, żeby robił. Słuchał Swojego Ojca odnośnie prowadzenia i nauczania: "Słowa, które do was mówię, to nie są moje słowa, ale Ojca, który Mnie posłał” (Jana 14:24).

To podczas rozmowy z Ojcem Jezus został pokierowany, żeby wybrać dwunastu, aby byli Jego naśladowcami. „ I wstąpił na górę, i wezwał tych, których sam chciał, a oni przyszli do niego. I powołał ich dwunastu, żeby z nim byli i żeby ich wysłać na zwiastowanie ewangelii” (Marka 3:13-15). Zwróćmy uwagę, że pierwszym powodem powołania tych dwunastu, jaki podaje Marek było to, aby byli z Nim. Kiedy Jezus kogoś powoływał, to społeczność miała miejsce przed służbą.

Kiedy zaniedbujemy naszą społeczność z Nim, stajemy się słabi; mamy mniej wiary, mniej łaski i więcej stresu. Jest coś takiego w przebywaniu z Jezusem, przebywaniu w Bożej obecności, co daje nam więcej pokoju i radości.

Jim Cymbala założył Brooklyn Tabernacle z mniej niż dwudziestu członkami w małym, zaniedbanym budynku w trudnej części miasta. Urodzony w Brooklynie, jest od wielu lat przyjacielem Dawida i Garego Wilkersonów.