NIE DOSTRZEGANIE NASZEGO WŁASNEGO GRZECHU

David Wilkerson (1931-2011)

„I zaprosił go pewien faryzeusz, aby z nim jadł. Wszedłszy tedy do domu tego faryzeusza, zasiadł do stołu. A oto pewna kobieta z tego miasta, grzesznica, dowiedziawszy się, iż zasiada przy stole w domu faryzeusza, przyniosła alabastrowy słoik olejku. I stanąwszy z tyłu u jego nóg, zapłakała, i zaczęła łzami zlewać nogi jego i włosami swojej głowy wycierać, a całując jego stopy, namaszczała je olejkiem” (Łukasz 7:36-38).

Faryzeusz Szymon zaprosił również grupę przywódców religijnych do stołu. Było to wyraźnie religijne zgromadzenie, złożone z mężczyzn, którzy uważali się za świętych w swoim pokoleniu. Wtedy „kobieta z miasta” wkroczyła na scenę i uklękła u stóp Jezusa. Obmyła jego zakurzone stopy swoimi łzami i wytarła je swoimi włosami -- to coś, czego żadna porządna kobieta w tamtych czasach nie robiła publicznie. Potem otworzyła alabastrowy słoik i wylała perfumy na stopy Jezusa.

Faryzeusze byli zgorszeni, myśląc, „Co za wstyd! Gdyby Jezus był naprawdę prorokiem posłanym od Boga, to by wiedział, że ta kobieta jest grzeszna i zabronił by jej.” Pismo Święte mówi, że rzeczywiście Szymon tak myślał (patrz Łk 7:39). Jezus poznał jego myśli i oświadczył, „Szymonie, mam ci coś do powiedzenia” (7:40). Jezus opowiedział historię o dwóch dłużnikach, jeden miał ogromny dług, a drugi był winien mniej, ale wierzyciel obydwom darował. Wtedy Pan wskazał na arogancję Szymona, na osądzającego ducha i brak współczucia. „Szymonie, nie widzisz zepsucia twojego własnego serca. Osądzasz tą złamaną kobietę, ale nie dostrzegasz tego, że sam potrzebujesz tak samo, albo i więcej miłosierdzia.”

Jezus tego wieczora pokazał ducha przebaczenia i odnowienia w domu tego faryzeusza, kiedy zwrócił się do tej kobiety i powiedział, „Odpuszczone są grzechy twoje” (7:48). On przyszedł, by szukać i podnosić upadłych, osamotnionych, pokonanych przez grzech i mówi do nas dzisiaj, „Taka jest moja służba. Pozwólcie mi poszerzyć wasze serca, byście widzieli cierpiących, złamanych ludzi i mogli okazywać im moje miłosierdzie.”