JEZUS NIE UTRACIŁ CELU

Gary Wilkerson

Jako naśladowcy Chrystusa musimy uważać, żeby nie wpaść w popularną pułapkę szatana; tak się zaangażować w ulotne kulturalne i polityczne myślenie, jakie jest powszechne w naszym świecie. Kiedy szatan powoduje, że świat jest coraz bardziej zawzięty na chrześcijan, to chce nas też nakłonić do złości i odwetu. Inaczej mówiąc, chce on zamienić nasz głęboki pokój w Jezusie na spór, chcąc, żebyśmy odpierali ataki prześladowania, zamiast je znosić dla Ewangelii.

Kościół nie jest zaangażowany w mecz szachowy ze światem, przesuwanie figur strategicznie, mając na uwadze jeden cel: wygrać wojnę kulturową. Ale jeżeli nie jesteśmy ostrożni, możemy zostać złapani w „ taką grę” i stracić całą sól i światło jakie Chrystus nam dał, abyśmy wykonali Jego cel tu na ziemi.

Ta wojna kultur nie jest niczym nowym.  Pomyśl o okropnym ludobójstwie jakie miało miejsce w Izraelu, kiedy narodził się Jezus. „ Słyszano głos w Rama, . . .  płacz i żałosną skargę (Mat. 2:18). Jezus wychowywał się w kulturze, gdzie nie było chłopców w Jego wieku, bo wszyscy zostali zamordowani. On mógł wzrastać w pragnieniu zemsty w swoim umyśle, myśląc: „Herod zapłaci za wszystko co zrobił wszystkim moim Żydowskim braciom. Pewnego dnia ja go usunę!”

Zamiast tego, kiedy Jezus był młodym mężczyzną w wieku trzydziestu lat, zaczął głosić dobrą nowinę, uzdrawiać chorych, czynić cuda, nawet wzbudzać z martwych. Krótko mówiąc, wykonywał dzieła Swojego Ojca. Nie stracił celu! Nawet kiedy Faryzeusze powiedzieli Mu, że Herod Antypas chce Go zabić (zobacz Łukasza 13:31), odpowiedział im, żeby mu dali znać, iż będzie kontynuował to, co robi. Wiedział, że Herod był groźny, ale On nie da się skusić, żeby z nim walczyć, ponieważ był skupiony na wypełnieniu Swojego, żeby uwalniać więźniów!