List od diabła

David Wilkerson

„A gdy Hiskiasz przyjął z rąk posłów list i przeczytał go, poszedł do świątyni Pana i rozwinął go przed Panem, a potem modlił się Hiskiasz do Pana tymi słowy: Panie Boże Izraela, który siedzisz na cherubach! Ty jedynie jesteś Bogiem wszystkich królestw ziemi. Ty stworzyłeś niebo i ziemię. Skłoń Panie ucho swoje i słuchaj! Otwórz Panie oczy swoje i patrz! Przysłuchaj się słowom Sancheryba, które on przysłał, aby urągać Bogu żywemu” (2 Królewska 19:14-16).

W Starym Testamencie czytamy historię o królu Hiskiaszu, który otrzymał list od diabła. Co prawda był on podpisany przez Sancheryba — króla asyryjskiego, jednak został wysłany bezpośrednio z piekła. W języku asyryjskim słowo „Sancheryb” oznacza „człowiek grzechu” (również „bóg-księżyc, który pomnaża braci”). Reprezentuje on szatana, boga tego świata, który jest zdecydowany stworzyć sobie liczne braterstwo ludzi nienawidzących Boga.

Ta historia jest prawdziwa, a zapisana została dla naszego pouczenia − poucza nas o bardzo starej sztuczce diabła: „A to wszystko na tamtych przyszło dla przykładu i jest napisane ku przestrodze dla nas, którzy znaleźliśmy się u kresu wieków” (1 Koryntian 10:11).

Spójrzmy najpierw na historyczne tło tego wydarzenia. W czasie kiedy Hiskiasz otrzymał ten szatański list, Jerozolima była oblężona przez potężną armię asyryjską. Król Sancheryb i jego zastępy uprowadziły 10 plemion izraelskich. Był to Boży sąd nad Izraelem za jego niemoralność, bałwochwalstwo i odstępstwo. Izrael „zaprzedał się, aby czynić zło,” a rezultat tego był taki: „Izrael oderwał się od domu Dawidowego.... Izraelici chodzili we wszystkich grzechach Jeroboama... aż Pan usunął Izraela sprzed swego oblicza.... I został Izrael uprowadzony do niewoli ze swojej ziemi do Asyr2” (2 Królewska 17:21-23).

W tym fragmencie Izrael reprezentuje dzisiejszy kościół, odpadły od Boga, przepełniony grzechem, pełen kompromisu, pożądliwości, cudzołóstwa, homoseksualizmu — goniący tylko za przyjemnościami. I tak jak ma to miejsce dzisiaj w przypadku kościoła, Izraelici mieli tylko formę pobożności, bez mocy: „Król asyryjski zaś sprowadził z Babilonu ludzi i osiedlił ich zamiast synów izraelskich w miastach samaryjskic.... nie oddawali oni czci Panu” (2 Królewska 17:24,25). W ich szeregi została wprowadzona ewangelia pomieszania — i poszła z nimi do niewoli: „I tak te narody oddawały cześć Panu, ale służyły też swoim bałwanom” (2 Królewska 17-41).

Dzisiaj diabeł nie ma potrzeby zwodzić takich ludzi, przekonywać ich, czy pisać zastraszające listy. On już kontroluje ten segment kościoła! Umieścił swoich „aniołów światłości” za kazalnicami. Powierzył im letnią religię mieszaniny: trochę tradycji, połączonej z dużą dozą bezbożności.

Nie, diabeł koncentruje się dzisiaj na tych cennych duszach, które z całego serca chcą kochać i podobać się Panu Jezusowi. W tej historii naród judzki reprezentuje resztkę prawdziwego kościoła Pana Jezusa na ziemi. To ona jest celem ataków szatana, ponieważ znajduje się pod przymierzem z Panem i dlatego stanowi ogromne zagrożenie dla królestwa ciemności.

Judzki król Hiskiasz był bogobojnym człowiekiem: „Czynił on to, co prawe w oczach Pana.... on to zniósł świątynki na wyżynach, potrzaskał słupy.... Na Panu, Bogu Izraela polegał tak, że nie było po nim takiego jak on w gronie jego poprzedników. Był przywiązany do Pana i nie odstępował od niego, przestrzegając przykazań... Toteż Pan był z nim, wszystko, co przedsięwziął, wiodło mu się” (2 Królewska 18,3-5).

I właśnie dlatego „człowiek grzechu” chciał zniszczyć Hiskiasza — z tej samej przyczyny szatan będzie atakował i ciebie: „[Hiskiasz] Był przywiązany do Pana i nie odstępował od niego, przestrzegając przykazań.... Toteż Pan był z nim, wszystko, co przedsięwziął, wiodło mu się” (2 Królewska 18:6-7).

„Koniec z daninami dla wroga!”

Aż do tego czasu Juda była poddana Asyrii − była to pewna forma niewoli. Tak więc człowiek grzechu miał jeszcze miejsce na Syjonie. Król Asyrii nałożył na Judę podatek w wysokości 300 talentów srebra i 30 talentów złota. „Oddał więc Hiskiasz całe srebro znajdujące się w świątyni Pana i w skarbcach domu królewskiego. W tym to czasie kazał Hiskiasz zdjąć obicia z drzwi przybytku Pana i ze słupów” (2 Królewska 18:15-16).

Jest to obraz kompromisu i można go znaleźć obecnie w Bożym kościele — chrześcijanie żyją w strachu i upokorzeniu, akceptują świeckość i boją się odważnie wystąpić przeciwko grzechowi, wyjawić go i nazwać po imieniu. Tak jak to zrobił Hiskiasz, skłaniając się ku pragnieniom człowieka grzechu, również i dzisiaj kościół składa daniny diabłu, tworząc muzykę rockową, zachęcając do „chrześcijańskiej” rozrywki i stosowania dwojakich norm.

Jednak serce Hiskiasza zostało poruszone i zawołał: „Koniec z daninami dla wroga!” Było to przebudzenie spowodowane przez Ducha Świętego, polegające na oddzieleniu resztki świętego ludu, który nie będzie więcej szedł na kompromis, ani się bał. Pewnego razu, przy okazji innego kryzysu, naród izraelski próbował polegać na człowieku, kiedy to zwrócił się o pomoc do Egiptu. Ale Egipt nie był dla nich żadną pomocą. Tym razem jednak naród judzki i ich przywódcy zdali się całkowicie na Pana.

Kochani, spróbujcie wyobrazić sobie tę sytuację w całości: dopóki ten lud płacił daninę diabłu, nie był niepokojony. Nikt się im nie przeciwstawiał, nie toczyli wojny. Ale spójrzcie, co się stało, gdy Hiskiasz zrobił kroki w wierze, ufając Bogu − kiedy zadecydował, że bez względu na koszt nie będzie już więcej obłaskawiania diabła, połowiczego uczniostwa, kompromisu, czy światowych więzów!

Właśnie wtedy otrzymał list od diabła. Z chwilą, kiedy zrywasz ze światem i oddajesz swoje życie całkowicie w ręce Pana, miej się na baczności! Całe piekło będzie przeciwko tobie. Staniesz się obiektem ataków szatana i będziesz oblegany prze „człowieka grzechu." Zostaniesz poważnie doświadczony, by się okazało, czy naprawdę ufasz Panu we wszystkim. Gdziekolwiek spojrzysz, zobaczysz wokół siebie nieprzyjaciela.

Szatan wystawia swoje fortele przeciwko tym, którzy ufają Panu.

Asyryjczycy reprezentują dzisiejszych „przewodników do sukcesu." Diabeł będzie paradował ze swoją armią wokół twoich murów − ludźmi, którzy są silni, piękni i na pozór odnoszą sukcesy we wszystkich swoich przedsięwzięciach. Patrząc na nich będziesz czuł się jak więzień za murami! „Król Asyryjski wysłał...Rabszake...przeciwko królowi Hiskiaszowi z potężną armią do Jeruzalemu” (2 Królewska 18:17).

Przyjrzyjmy się szatańskim fortelom przeciwko resztce ludu Bożego, czyli tym, którzy postanowili powierzyć wszystko Jemu. Pierwszą sztuczką „człowieka grzechu” jest zakwestionowanie tego, że postanowiłeś w pełni zaufać Panu. Rabszake był ambasadorem króla, a jego imię oznacza „pijany poseł." Szydził on z pobożnych i urągał im: „I rzekł do nich Rabszake...'na czym opierasz swoją ufność?.... Na kimże to teraz spolegasz, że zbuntowałeś się przeciwko mnie?'" (2 Królewska 18:19-20). Oskarżenie brzmiało, „Bóg cię nie wybawi z tego bagna. Toniesz! Masz poważne kłopoty, a twoja wiara nic ci nie pomoże!"

Czy znajdujesz się teraz w ciężkiej sytuacji — masz naprawdę wielki problem? Czy diabeł powiedział ci, że Bóg cię nie wybawi? Albo że twoja wiara jest za słaba albo za mała, i że tak na dobrą sprawę, to jesteś już martwy? Może jesteś bezrobotny i narastają twoje rachunki; jesteś przerażony, bo wszystko wygląda tak beznadziejnie.

Słyszysz jak diabeł się śmieje, „Pomimo całej twojej miłości do Jezusa, zerwania ze światem, czynienia właściwych rzeczy i ufania Bogu, nic ci z tego nie wyjdzie! Nie u ciebie! Upadek jest twoim przeznaczeniem. Skończysz załamany, ścigany przez wierzycieli, a może nawet popełnisz samobójstwo.”

Posłuchajcie co mówi diabeł w Starym Testamencie: „Jakże chcesz odprawić z niczym namiestnika jednego z najmniejszych sług mojego pana?” (Izajasza 36:9). Innymi słowy, „Co możesz uczynić, aby zatrzymać ten bieg wydarzeń? Jak możesz przetrwać, skoro nie możesz nawet znaleźć pracy — nie wiesz co przyniesie ci nadchodzący miesiąc, a co dopiero cała przyszłość. Jak możesz przetrwać, skoro za twoimi obecnymi kłopotami czeka już cała armia następnych. Czy naprawdę wierzysz, że Bóg uczyni dla ciebie cud i wydobędzie cię z tego bagna? Poddaj się. Mam dla ciebie pewną propozycję...."

Teraz szatan dodaje nowy wybieg − mówi ci, że to Bóg kryje się za wszystkimi twoimi problemami, a nie on. Poseł asyryjski twierdził, „To Pan rzekł do mnie: wyrusz naprzeciw temu krajowi i zniszcz go” (2 Królewska 18:25).

Szatan będzie starał się przekonać cię, że to Bóg wyrównuje z tobą rachunki i jest na ciebie mocno zagniewany. Jest to najzręczniejsze kłamstwo! Chce, abyś uwierzył, że Bóg cię odrzucił i wydał na pastwę kłopotów i smutku. Chce, abyś myślał, że wszystkie twoje problemy są rezultatem Bożej kary za grzechy twojej przeszłości. Nie wierz w to − nie w tym przypadku! To szatan chce ciebie zniszczyć.

Nasz Pan jest wybawicielem i twierdzą. Izajasz powiedział, że On przychodzi, „aby rozweselić płaczących na Syjonie, dać im zawój zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty smutku, pieśń chwały, zamiast przygnębionego ducha. I będą ich zwać dębami sprawiedliwości, szczepem Pana ku Jego wsławieniu” (Izajasza 61:3).

Nie, drogi przyjacielu, wcale nie idziesz na dno. Jesteś po prostu atakowany i ostrzeliwany kłamstwami nieprzyjaciela, ponieważ postanowiłeś w swoim sercu naprawdę zaufać Panu. Szatan próbuje zniszczyć twoją wiarę w Boga.

Innym podstępem, jakiego szatan używa, aby nasilić swój atak na ciebie, jest próba skupienia twojej uwagi na jego zwycięstwach nad innymi chrześcijanami. „Bo czy bogowie...wyrwali...z ręki króla asyryjskiego? Gdzie są bogowie...Czy oni wyrwali... z mojej ręki?” (2 Królewska 18:33-34). Szatan będzie chełpił się, „Jestem potężniejszy, niż twój Bóg. Sprowadziłem na dno niektórych z waszych największych ewangelistów i zwiodłem ich do popełnienia wielkiego grzechu. Niektórych z nich zamieniłem w kłamców, oszalałych na punkcie pieniędzy. Więc na jakiej podstawie miałbyś myśleć, że możesz wyrwać się z mojej mocy?”

Ten sam głos dochodził do Judy z Asyrii: „Któryż spośród wszystkich bogów ziem wyrwał swoją ziemię z mojej ręki, że Pan miałby wyrwać Jeruzalem z mojej ręki?” (2 Królewska 18:35).

Szatan będzie ci przypominał wszystkich chrześcijan, którzy głosili, że ufają Bogu, a jednak znosili kłopoty, choroby, a nawet śmierć. Pokaże ci kilku wspaniałych chrześcijan, może jakąś starszą wdowę, która ciągle znosi ból i ma tak niewiele środków do życia, że wydaje się być tym załamana. Nieprzyjaciel powie, „Ona też ufała Bogu, a zobacz co się z nią dzieje! Ci upadli ewangeliści telewizyjni byli podobno tak blisko Pana, a zobacz jak skończyli. Jeżeli kaznodziejom się nie udaje, to co dopiero tobie? Na jakiej podstawie uważasz, że Bóg ciebie wysłucha, jeżeli upada tak wielu uduchowionych chrześcijan?”

Znam jednego kaznodzieję zielonoświątkowego, który wpadł w tę pułapkę nieprzyjaciela. Stało się to pewnego dnia, kiedy siedział w małym przenośnym domku swojego ojca, kaznodziei. Jego ojciec miał już ponad 75 lat, był chory i nie miał żadnych oszczędności. Ledwie wiązał koniec z końcem. Syn usłyszał, jak diabeł szepce, „Widzisz jak Bóg odpłaca Swoim wiernym pasterzom? Ty też skończysz w takim ubóstwie! Twój ojciec prowadził bogobojne życie, a mimo to kończy życie w nędzy.”

W tym momencie ten kaznodzieja powiedział sobie, że nigdy nie będzie biedny. Wszedł w niego duch demoniczny i od tego czasu zaczął kombinować na różne sposoby, by zarobić jak najwięcej pieniędzy. Zaangażował się w nieuczciwe interesy. Przyznał, że popychały go do tego złe duchy. Nie dawały mu spokoju całymi dniami, mówiąc, Nie musisz być biedny!”

Ten człowiek nadal pełni obowiązki kaznodziei, ale jest godny pożałowania. Traci pieniądze na wszystkim, ponieważ nie wychodzą mu interesy. Jego ojciec prawdopodobnie umrze biedny, ale szczęśliwy w Panu − a wygląda na to, że on będzie opuszczał tę ziemię pełen goryczy i niewiary.

Szatan będzie próbował ubić z tobą interes!

Jeszcze inna sztuczka szatana polega na tym, że wymaluje fantastyczny obraz tego, jakie może być twoje życie, jeżeli zawrzesz z nim układ: „Nie słuchajcie Hiskiasza, gdyż tak mówi król Asyryjski: zawrzyjcie ze mną pokój i przejdźcie do mnie, a będziecie pożywać każdy ze swojej winorośli, ze swojego figowca i pić każdy ze swojej krynicy, aż przybędę i zabiorę was do ziemi podobnej do waszej, ziemi zboża i moszczu, ziemi chleba i winnic, ziemi oliwników, oliwy i miodu, i będziecie żyć a nie umierać. Tylko nie słuchajcie Hiskiasza, gdyż was zwodzi, powiadając: «Pan wyrwie nas»” (2 Królewska 18:31-32).

Diabeł szepce: „Zawrzyj ze mną umowę...wyjdź do mnie." Innymi słowy: „Nie ma potrzeby, żebyś był nikim, albo niesprawiedliwie cierpiał. Zejdź tylko ze swoich wąskich i prostych dróg, a ja ci wszystko załatwię! Będzie ci się dobrze powodziło! Dam ci tyle pieniędzy, ile potrzebujesz — zboża, oliwy, wina. Nie będziesz musiał borykać się z rachunkami, ani z trudem wiązać końca z końcem. Otworzę przed tobą bank."

Umiłowani, nie dajcie się oszukać: każdy kompromis na drodze za Jezusem jest tym samym, co „wyjście diabłu naprzeciw. Kiedy ubijasz interes i zawierasz układ, to w rezultacie sprzedajesz swoją duszę. Diabeł jest niesamowicie podstępnym sprzedawcą! Mówi, „Tylko jedna umowa, a znikną wszystkie twoje problemy. Zasługujesz na wytchnienie; dość się już nacierpiałeś. Teraz karta się odwraca!”

„Przyjdę i zabiorę was do ziemi podobnej do waszej” (werset 32). Innymi słowy, „Kiedy pójdziesz ze mną, to możesz zabrać z sobą Boga! Będziesz musiał dokonać kilku zmian, ale nadal będziesz sobą. To w niczym nie przeszkadza. Możesz mieć wszystko — Jezusa oraz ten układ."

Jednakże kiedy kupisz to kłamstwo, staniesz się od tej chwili niewolnikiem diabła. Nie ma żadnej ziemi opływającej winem i oliwą, ani obiecanego raju. Kiedy tylko wyjdziesz diabłu na spotkanie, zarzuci łańcuchy na twoją szyję i ręce, i uprowadzi cię do Babilonu. Nigdy nie dostaniesz tego, czego się spodziewałeś. Zamiast tego czeka cię bat i łańcuch, złamane obietnice i rozpacz! Za ojca dostaniesz ciemiężyciela, nadzorcę nad niewolnikami. Krynice, które ci obiecał, są zatrute. Oto szczera prawda o kompromisie: on zapewni ci miejsce w ośrodku dla uzależnionych. Przyniesie ci los Elvisa Presley'a lub Johna Lennona, którzy ostatnie pięć lat swego życia spędzili w narkotycznym odurzeniu. Będziesz żył w zupełnym zniewoleniu, będąc niewolnikiem szatana oraz jego zachcianek.

List od diabła

Na koniec, jako ostatni wybieg, szatan przyśle ci list z pogróżkami! „A gdy Hiskiasz przyjął z rąk posłów list i przeczytał go, poszedł do świątyni Pana i rozwinął go przed Panem” (2 Królewska 19:14).

Posłaniec, który doręczył list, był wysłannikiem diabła. List ten, pełen pogardy dla żywego Boga, miał na celu zastraszenie ludu Bożego. Było to ucieleśnienie śmiechu diabła. Szydził z nich i mówił, „Zniszczę cię i uczynię z ciebie pośmiewisko; zniszczę wszystko w twoim domu.”

Czy dostałeś taki list od diabła? Dokumenty rozwodowe, które otrzymałeś, to szatan mówiący do ciebie: „Przeczytaj to, pokonany człowieku! Co ci po tym, że służysz Bogu i zapierasz się samego siebie? To nie uratowało twojego małżeństwa. To wszystko twoja wina. Można było tego uniknąć. Obłudnik! Nieudacznik! Poddaj się!”

To zwolnienie z pracy to również sprawka diabła. „A więc to taki los cię czeka, kiedy naśladujesz Jezusa, nieprawdaż? Szybki kopniak? Nikt ciebie nie chce. Jesteś za stary, masz zbyt wiele cech człowieka skończonego.

„Idziesz na dno, stracisz wszystko. Nie będziesz miał pieniędzy na czynsz i nie będziesz w stanie zatroszczyć się o swoją rodzinę. Jesteś skończony!”

A to pismo z nakazem sądowym? „Proszę niezwłocznie uregulować zaległości w płatnościach, w przeciwnym razie należy liczyć się z postawieniem w stan oskarżenia. Minął już ostateczny termin.” Jest to zawstydzający i hańbiący list, który ma sprawić, że zaczniesz się lękać i trwożyć.

A co z tym zdjęciem rentgenowskim? Masz tu czarno na białym: Jesteś nieuleczalnie chory. AIDS! Rak! Gruźlica! Twój stan jest beznadziejny. A szatan mówi, „Ciągle wierzysz, że Jezus uzdrawia, prawda? No więc, gdzie On jest teraz? Dlaczego musisz nadal cierpieć? Oddałeś Mu wszystko, a zobacz co się dzieje. Nie dał ci nic w zamian, oprócz ustawicznego cierpienia.”

Mój drogi przyjaciel, biznesmen, otrzymał niedawno list od diabła. Było to sprawozdanie księgowego informujące o tym, że jego zaufany pracownik przywłaszczył sobie setki tysięcy dolarów pochodzących z jego przedsiębiorstwa. Szatan skierował do niego takie słowa: „Czytaj z moich ust. Nie opłaca się być sprawiedliwym. Czy właśnie to otrzymujesz w zamian, kiedy wspierasz finansowo sprawy Pańskie? Modlisz się, jesteś hojny, idziesz prostą i wąską drogą — a kończysz zrujnowany. No tak! Proponuję ci układ! Czy nie zgodziłbyś się zaniechać tego wszystkiego?”

Co więc powinieneś zrobić, kiedy zostajesz skonfrontowany z poselstwem od diabła? Najpierw musisz rozwinąć przed Panem list od nieprzyjaciela, tak jak to zrobił Hiskiasz: „A Hiskiasz...rozwinął go przed Panem...a potem modlił się Hiskiasz” (2 Królewska 19:14-15).

Módl się i szukaj Pana. Nigdy nie rozmawiaj, ani nie dyskutuj z diabłem. Po prostu zachowaj spokój, tak jak to zrobili ludzie w powyższej historii: „A lud milczał [zachowywał spokój − anglojęzyczny przekład KJV] i nie odpowiedział mu ani słowa, gdyż taki był rozkaz królewski: Nie odpowiadajcie mu” (2 Królewska 18:36).

Bóg przeczytał ten list i roześmiał się. „Takie zaś jest słowo, które Pan wypowiada o nim (o królu asyryjskim): Gardzi tobą i szydzi z ciebie panna, córka syjońska, potrząsa nad tobą głową córka jeruzalemska” (2 Królewska 19:21). Inaczej mówiąc. Bóg potraktował ten list, jako zaadresowany osobiście do Niego. Powiedział bowiem: „Diable, nie posłałeś tego listu do Mojego dziecka. Posłałeś go do Mnie!” „Komu urągałeś i bluźniłeś? Przeciw komu podnosiłeś swój głos? I wysoko wznosiłeś swoje oczy? Przeciw Świętemu Izraela!” (2 Królewska 19:22).

Ten, kto ciebie dotyka, dotyka źrenicy Bożego oka. Bóg mówi, że Jego dzieci są bezpieczne i diabeł nie może im wyrządzić żadnej krzywdy: „Przeto tak mówi Pan.... Nie wkroczy on do tego miasta, ani nie wypuści na nie strzały, ani nie wystąpi przeciwko niemu z tarczą, ani nie usypie przeciwko niemu szańca...bo osłonię to miasto i ocalę przez wzgląd na siebie i przez wzgląd na Dawida, mego sługę” (2 Królewska 19:32,34).

Drodzy święci, bez względu na to, jak wiele demonów dokonuje inwazji, bez względu na wściekłe groźby pochodzące z królestwa ciemności, kościół jest bezpieczny. Niech utkwi to głęboko w twoim sercu: Jesteś bezpieczny. Pan wyruszył, aby cię bronić i wyratować!

Widzicie, do zniszczenia całej armii wystarczy zaledwie jeden anioł Pana: „I stało się tej samej nocy, że wyszedł anioł Pański i pozbawił życia w obozie asyryjskim sto osiemdziesiąt pięć tysięcy. Następnego dnia rano oto wszyscy oni — same trupy — pomarli.” (2 Królewska 19:35). „Anioł Pański zakłada obóz wokół tych, którzy boją się Pana i ratuje ich” (Psalm 34:8).

Pan wysłał od siebie list do samego diabła!

Pan zapisał w Psalmie 46 list od siebie zaadresowany do diabła. Jest on tak przemawiający, że kiedy przeczytasz go głośno, wszystkie demony w piekle będą drżały i truchlały ze strachu!

Człowieku grzechu:

„Bóg jest najpewniejszą pomocą w utrapieniach” (werset 1). Nasz Bóg jest teraz z nami. Był dla nas pomocą nie tylko w minionych wiekach, ale jest bardzo realną pomocą teraz, dzisiaj — wśród wszelakich i wszystkich problemów.

„Przeto się nie boimy” (werset 2). Nie mamy potrzeby się bać. Bóg jest naszym ogniem trawiącym, obrońcą i tarczą dla Swoich dzieci. W 2 Liście do Tymoteusza l:7 jest napisane: „Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, lecz mocy, miłości i powściągliwości.” On jest zawsze wierny swojemu Słowu.

„Bóg jest w swojej świątyni, przeto nie zachwieję się” (zob. werset 6). Moje ciało jest świątynią Ducha Świętego i Bóg mówi, że On sam jest pośrodku tej świątyni. Sam Chrystus zajmuje Swoje miejsce w moim sercu. Ma tu swoje mieszkanie, więc nie zachwieję się − wręcz nie mogę się zachwiać!

„Wzburzyły się narody, zachwiały się królestwa” (werset 7). Niech burzą się poganie. Niech wszystkie królestwa ziemi zostaną wstrząśnięte i poruszone. Nasz Bóg doszczętnie zniszczy wszystkie atakujące demony.

„Kładzie kres wojnom... Łamie łuki i kruszy włócznie... wozy pali ogniem” (werset 10). On jest moją armią przeciwko moim wrogom, przeciwko tym, którzy walczą ze mną. On sam całkowicie unicestwi wszelką broń skierowaną przeciwko mnie! „Żadna broń ukuta przeciwko tobie nic nie wskóra” (Izajasza 54:17).

„Przestańcie i poznajcie, żem Ja Bóg” (Izajasza 54:11). Uciszę się i w pełni odpocznę, wiedząc że On jest Bogiem. Ale to nie wszystko − On jest moim Bogiem, moim Odkupicielem, moim Obrońcą − suwerennym Panem we wszystkich moich sprawach. Jestem bezpieczny, otoczony Jego obecnością w pawilonie Jego miłości. Będę stał mocno i oglądał Jego majestat i chwałę!”